PROSZĘ PRZECZYTAJ UWAŻNIE PONIŻSZY WPIS O JASNOCZUCIU.
Chcę, żebyś dobrze zrozumiała to czego doświadczysz decydując się na jasnoczucie. Obu nam będzie łatwiej, jeśli się do tego odpowiednio nastawisz.
Mój wgląd w Twoją sytuację czy problem, z reguły nie ma zbytnio sensu. Mówię o rzeczach, których nie rozumiem, ale Ty na bank będziesz potrafiła je odpowiednio zinterpretować.
Nie chodzi o to, żebym podczas mówienia spełniała Twoje marzenia o pięknych historiach i prostych krokach tylko mówiła prawdę, a do tego potrzebna jest mi Twoja pełna świadomość tego co Cię być może czeka.
Proszę, przygotuj się na to, że poszept / wgląd / jasnoczUUcie mogą przywołać wspomnienia, których nie chciałaś już analizować, lub „otworzyć stare rany”.
Nie MUUsi tak być, ale istnieje taka możliwość, że przypomnę Ci coś, co głęboko w sobie schowałaś, aby nie odczuwać bólu. Jeśli dany problem został już odpowiednio przepracowany (w dowolny sposób), sytuacja nie powinna wzbudzać tak silnych emocji, których nie będziesz w stanie uspokoić. Jednak, jeśli sytuacja jest odwrotna, to jasny sygnał, że dany problem lub sytuacja muszą zostać ‘uzdrowione’, ponieważ prawdopodobnie są one fundamentem wszystkich Twoich problemów, zwłaszcza związanych ze zdrowiem i relacjami.
Chcę przez to napisać, że praca z jasnoczUUciem/ wglądem / podszeptem może rzeczywiście prowadzić do przerobienia pełnego wachlarza emocji. Chciałabym, żebyś dobrze zrozumiała i z pełną świadomością podeszła do tego tematu. NAPRAWDĘ pragnę byś poczuła pewność, że to, co się może wydarzyć, jest dobre dla ciebie tak bardzo. że nie możesz się już doczekać pracy, którą chciałabyś wykonać, aby uzdrowić swoje ciało, umysł i duszę.!
Pamiętaj że jestem tutaj, aby Ci pomóc w tym procesie. Moje zadanie to niejako stworzenie przestrzeni, w której możesz odkrywać, przetwarzać i rozwijać się na wielu poziomach. Będę tu dla ciebie, aby zapewnić Ci wsparcie i narzędzia, których potrzebujesz w tym procesie uzdrawiania.
Jeśli będziesz miała jakiekolwiek pytania lub potrzebujesz dalszej pomocy, daj mi znać. Razem możemy podjąć działania, które będą prowadzić do twego dobrostanu i rozwoju.
Na początek, aby wyjaśnić Ci, co się tu podzieje, pozwolę sobie na bardzo obrazowe porównanie.
W tej historii mamy:
gUUwno – traumy/krzywdy/tragedie/ograniczenia/czyjeś lub Twoje niewłaściwe oczekiwania/problemy (wszystkie ich typy) /złe relacje/złe wybory/błędne decyzje/
Piasek – szkolenia/nowe umiejętności/starania/praca nad sobą w każdym względzie/medytacja/joga/wszelkie działania mentalne/miłość/zdrowie/związki/dobrzy ludzie/wszystko, co można zrobić, aby poprawić… ulepszyć… uzdrowić… naprawić swój wygląd, myśli, odczucia, samopoczucie, działanie, relacje, zdrowie.
Wiatr to każda sytuacja życiowa, która wymaga jakiegokolwiek działania i być może dodatkowo jest dla Ciebie w danej chwili nowa/ nieznana/ ciężka/ problematyczna/ zaskakująca/ ekscytująca/ być może wymagająca nowych umiejętności, większej wiary w siebie, poszukania innego schematu działania – Wiatr nie jest traumatyczny, wiatr po prostu wieje w życiu każdej z nas!
Każda osoba ma w swoim życiu uzbieraną jakąś mniejszą lub większą kupkę piasku. Najczęściej rodzimy się z niewielką kupeczką, którą na początku powiększa nam swoją miłością i wsparciem rodzina… lub przeciwnie… potrafią w nią kichnąć z premedytacją lub bez, rozpier…dolić ją na cztery strony świata.
Takie kichnięcie może się zdarzyć ze strony bliskich nam osób (jak i totalnie obcych) w każdym momencie naszego życia, a wtedy wszystko, co sobie uciułaliśmy i pieczołowicie tworzyłyśmy na nasze potrzeby, znika lub rozsypuje się bez ładu i składu.
Każda rzecz, którą robimy dla siebie, każda dobra chwila, każda piękna miłość, dosypuje nam pięknych złotych drobinek. Kiedy się uczysz, dbasz o siebie, rozwijasz się, wzrasta ilość diamentowo białych kamyczków. Każde doświadczenie, z którego wyciągnęłaś wnioski i przeżyłaś, dosypuje do tej mieniącej się kupki mocne kwarcowe fundamenty. Tak stworzone złoża piasku rozsypujesz w swoim życiu wg swoich potrzeb, równo usypując drogę do szczęścia, sypiąc innym pod nogi, aby ich wspierać, podsypujesz nim wydmy nadziei i marzeń, kiedy się osuwają z biegiem lat… tworzysz swoją ścieżkę do plaży, z której są tylko piękne widoki…
Ale w każdym życiu wieje też wiatr. Niezależnie od tego, jaką ma siłę, nie robi krzywdy, jeśli ilość Twojego piasku jest odpowiednia, a jego jakość wartościowa, wyważona i odpowiednio „sypka”, czyli trwała, czysta i Twoja.
Wiatr zawsze wymaga pewnych działań, ale sypki i pięknie mieniący się na złoto diamentowo piasek przesypuje się z przyjemnością, jeśli życiowy wiatr przewiał go nie tam, gdzie trzeba.
Do tego, jeśli Twój piasek jest niczym mieniące się złoto, możesz patrzeć na działanie wiatru nawet z ekscytacją i zachwytem, bo masz świadomość, że to piękne… wiatr nas doświadcza i jeśli jesteś „zdrowa duchem, umysłem oraz na ciele”, wiesz, że on pomnoży ilość Twoich pięknych kupek do rozsypania tak, jak chcesz.
Inaczej ma się sytuacja z wiatrem, jeśli Twój piasek jest mokry… zalany łzami zmęczenia, wkurwu, irytacji, strachu i bólu lub też naplułaś na niego zazdrością. Kiedy piasek jest ciężki i brudny, będzie się podczas wietrznych sytuacji ciężko przewalał, niszcząc po drodze wszystko, co było piękne na Twojej plaży i ścieżkach.
Jeśli z tego mokrego piasku porobią się twarde grudy, będzie Ci ciężko chodzić swoimi ścieżkami, to będzie bolało. Ciężkie grudy z wichury na wichurę mogą nawet zacząć budować mur wokół nas, odcinając nas od tego, co piękne i wartościowe.
Ciężko taki mokry i ciężki piasek rozsypać potem równo tam, gdzie powinien się znajdować.
Warto przywołać również w wyobraźni wizję takiej plaży z pięknymi czystymi ścieżkami które do niej dochodzą… na bank zobaczysz też dużo zielonych palm, piękny lazur morza, idealne niebo, na takich plażach nawet słońce inaczej świeci! Nawet jeśli na takiej plaży poleje się deszcz (łzy), wiesz że za chwilkę zobaczysz przepiękną tęczę, a słońce zrobi swoje !
Potrafisz sobie te wszystkie piękne obrazy przywołać jak powiem Ci że plaża zamiast piasku ma po prostu gliniastą breje ??
MAŁA ALE BARDZO ISTOTNA DYGRESJA:
Oczywiście, jeśli Twoja plaża zamiast piasku ma obecnie właśnie gliniastą breję, sytuacja staje się z pozoru trudniejsza, natomiast nie jest beznadziejna a wręcz przeciwnie.
Gliniasty piasek jest ciężki, gęsty i nieprzyjemny w dotyku. Kiedy wiatr wieje przez taką breję, może powodować jeszcze większy chaos i utrudniać poruszanie się, wszystko klei się do stóp i utrudnia też tworzenie ścieżek.
Może to być frustrujące i przytłaczające, jednak nawet w takiej sytuacji istnieją sposoby, aby poradzić sobie z gliniastą breją. Możesz poszukać odpowiednich narzędzi, takich jak „łopatka czy wiaderko” i pracować nad tym, aby zmienić jego konsystencję i stopniowo przekształcać go w bardziej sypki piasek. Możesz skorzystać z wsparcia innych osób, które pomogą Ci w tym procesie.
To może wymagać cierpliwości, determinacji i czasu, ale przecież warto dążyć do tego, aby nasza plaża była pełna pięknych widoków i możliwości. Ważne jest, abyś pamiętała, że choć gliniasty piasek może stanowić wyzwanie, nadal istnieje możliwość przekształcenia tego w coś pięknego!
TO JEST DLA CIEBIE DOBRA INFORMACJA, KOCHANA… bo właśnie dowiedziałaś się, co możesz zrobić, aby poprawić swój stan lub sytuację. Najgorszy scenariusz w życiu to ten, gdy już wypróbowaliśmy wszystko, a nadal nie mamy efektu, który by nas cieszył. Jeśli jednak właśnie dotarło do Ciebie, że masz jeszcze dużo do zrobienia, to bardzo dobrze, bo to oznacza, że masz szansę to zmienić, jeśli zaczniesz działać.
Więc choć gliniasta breja może sprawiać trudności, nie zniechęcaj się! Nawet odrobina determinacji i wysiłku, oraz działanie pomoże przekształcić nawet najtrudniejsze warunki w coś wyjątkowego.
Ale to już inna opowieść, wróćmy do plaży, piasku i gUUwna.
W tym momencie będzie łatwiej skupić się na temacie gUUwna.
Poza wiatrem i historiami związanymi z piaskiem, w życiu każdego z nas pojawia się gUUwno.
Nie ma potrzeby porównywać różnych gUUwnianych historii, ponieważ prawda jest taka, że dla każdego swoje gUUwno jest najbardziej nieprzyjemne. Istnieje jeszcze jedna prawda – większości gUUwnianych sytuacji nie da się uniknąć i wyeliminować. Jednak możemy nauczyć się utylizować to gUUwno. Możemy doskonalić techniki bardziej skutecznej, czystszej i mniej uciążliwej utylizacji.
Możemy również natychmiastowo ZASYPYWAĆ GUUWNO PIASKIEM. To najszybszy i na pozór najprostszy sposób na pozbycie się gUUwna – ‘przysypać je piaskiem’! Genialne, prawda?
NATYCHMIAST znika z oczu, a z czasem jego odór zaczyna się rozmywać, a może my sami przyzwyczajamy się do tego zapachu? Tak czy inaczej, w końcu staje się prawie niewyczuwalny. Myślisz, że jest super… Jednakże, kochana, nadchodzi chwila, gdy zaczyna wiać wiatr!
GUUwno, jak oliwa która zawsze sprawiedliwa na wierzchu wypływa, zostanie odsypane przez wiatr… niezależnie od tego, jakim piaskiem je zasypiesz! Jego przenikliwy zapach znów zacznie śmierdzieć, a przy okazji zobaczysz, że Twoje piasek, który zbierałaś przez całe życie, jest obklejony gUUwnem. Kiedy wiatr wieje silniej, gUUwno rozbryzgnie się po plaży, okolicznych ścieżkach, a może nawet wpadnie do Twojego pięknego, już lazurowego morza. Smród, kiła i mogiła !
Zaczynasz już to rozumieć?
Jeśli zamiast naprawdę rozwiązywać, przepracowywać i przekształcać swoje problemy w siłę i doświadczenie, zasypujesz je złotym piaskiem zapomnienia lub mniej błyszczącym „jakoś to będzie”, to zawsze w końcu wyjdą na wierzch.
Jeśli to cię jeszcze nie rusza, zamknij teraz oczy i wyobraź sobie… swoje życie… tę piękną piaszczystą plażę błyszczącą na złoto, to lazurowe morze, palmy i przepiękny zachód słońca. Idealne słońce powoli schodzi pod linię horyzontu, która zamiast być prawie idealną linią twojego wymarzonego życia, jest zakłócona nierównościami, czyli przysypanymi piaskiem guwniuszczkami – ładnie, prawda?
Kolejna mała dygresja przy okazji, użyj swojej wyobraźni i wspomnień, i spróbuj przykryć gUUwno mokrymi grudami. Czy to od razu wywołuje w tobie piękną wizję plaży z tęczą?
Tak czy inaczej, wracając do pięknych plaż, piaszczystych ścieżek i gUUwnianych sytuacji oraz dlaczego to wszystko piszę.
Jedynym sposobem aby naprawdę oczyścić swoje życie z gUUwna i usypać swoje własne piaskowe podstawy na solidnym, nieśmierdzącym gruncie, jest znalezienie odpowiedniego miejsca, gdzie to gUUwno możemy wyrzucić naprawdę!
Nie chodzi też o to, żeby za każdym razem zakopywać je gdzie indziej, pocąc się przy kopaniu każdego nowego dołka! GUUwno trzeba wyrzucić w miejsce, gdzie nie tylko zniknie nam z oczu, ale nie będzie mogło wyjść na wierzch nawet podczas największej burzy z wiatrem.
W rezultacie, jeśli po moim wglądzie / podszepcie jasnoczUUcia odpalają się w Tobie emocje i stany, z którymi nie potrafisz sobie poradzić, to oznacza, że dany problem nie został naprawdę przepracowany, jedynie przysypany piaskiem. Z przerobionymi problemami jest tak, że nawet jeśli przy jakimś wietrze z tego super gUUwnochoronu zaleciał by jakiś swądek, to on wraz z wiatrem powinien minąć.
Pozwolę sobie tu odejść na chwilkę od moich jakże wyrafinowanych porównań, aby wyjaśnić dokładnie o co tu może chodzić.
Śmierć bliskich osób jest jedną z najtrudniejszych tragedii do przetrawienia w naszym życiu. Nie ma takiego dołka, w którym można efektywnie przerobić taką ilość bólu, żalu i tęsknoty. Nawet jeśli dobrze przeszłaś przez proces żałoby, zaakceptowałaś stratę (jeśli to w ogóle możliwe) i zaczęłaś żyć z tym w miarę szczęśliwie, temat ten może powracać i wzbudzać emocje. Płacz jest zdrowy, smutek również, ale jeśli nie potrafisz pozwolić sobie na uśmiech i równy oddech po wspomnieniach, to oznacza, że trauma wciąż nie została prawidłowo przetworzona w twoim życiu. Być może nie poświęciłaś sobie wystarczającej ilości czasu i uwagi na przeżycie żałoby. Warto o tym pomyśleć.
Nie chodzi o to, żeby zapomnieć, że tam gdzieś leży to gUUwno. Możemy sobie również pozwolić na łzy czy smutek przy wspomnieniu gUUwnianych sytuacji, ale po odpowiedniej pracy powinien powrócić spokój, a lęki czy inne niechciane emocje powinny odejść. Oddech wraca, a obraz zanika!
Czy teraz już wiesz, co chcę Ci przekazać?
Życie może być jak piękna plaża, pełna tajemnic, wyzwań, ale i przepięknych widoków i fantastycznych momentów. Wszystkie nasze doświadczenia, zarówno te trudne, jak i radosne, tworzą unikalny wzór naszej drogi życiowej. Czasem jednak potrzebujemy czegoś więcej, by odkryć, co kryje się za naszymi problemami i przeszkodami.
TU wkraczam ja i moja umiejętność wglądów i podszeptów oraz jasnoczUUcia. One otworzą przed Tobą drzwi do głębokiego zrozumienia. Wgląd to pierwszy krok, w którym otrzymasz mam nadzieję potężną dawkę informacji na temat Twojej sytuacji, wyzwań i możliwości. Mam nadzieję, że doda Ci to motywacji. To nic innego jak otwarcie się na tajemnice, które tkwią w Twoim świecie jak i we wnętrzu, abyś mogła odkryć prawdziwą istotę swojego żyćka.
Ale to nie koniec tej niezwykłej podróży. Jeśli będziesz chciała, razem odkryjemy Twoją moc, potencjał i wewnętrzną moc, która jeśli będziesz działać poprowadzi Cię ku autentycznemu sukcesowi… cokolwiek on dla Ciebie oznacza.
Jeżeli czujesz, że jesteś gotowa na tę magiczną podróż, jeżeli chcesz odkryć potencjał, który tkwi w Twoim wnętrzu, nie krępuj się i skorzystaj z wglądów i podszeptów jasnoczUUcia.
Nasza wspólna praca otworzy przed Tobą nowe horyzonty, odkryje Twoje prawdziwe powołanie i ukierunkuje Cię na ścieżkę, która jest zgodna nie tylko z tym co chcesz, ale i z Twoją duszą.